Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego reaguje na kłamstwa „Wyborczej”.
2024-10-09
Na stronie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego pojawiło się sprostowanie nieprawdziwych informacji zawartych w artykule „Ile kosztowała ochrona Kozłowskiego” autorstwa red. Anny Kolet-Iciek, opublikowanego 04.10.2024 roku na portalu krakow.wyborcza.pl. oraz 07.10.2024 roku w dzienniku „Gazeta Wyborcza”.
„Zawarte w nim informacje są nieprawdziwe i wprowadzają w błąd opinię publiczną” – dodaje Urząd Marszałkowski.
Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia:
Szanowny Panie Redaktorze,
na podstawie art. 31a ustawy Prawo prasowe zwracam się o opublikowanie na łamach portalu kraków.wyborcza.pl oraz w dzienniku „Gazeta Wyborcza” sprostowania informacji zawartej w artykule „Ile kosztowała ochrona Kozłowskiego” autorstwa red. Anny Kolet-Iciek, opublikowanego 04.10.2024 roku na portalu krakow.wyborcza.pl. oraz 07.10.2024 roku w dzienniku „Gazeta Wyborcza”. Zawarte w nim informacje są nieprawdziwe i wprowadzają w błąd opinię publiczną.
Zgodnie z przepisami ustawy Prawo prasowe prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk, a dziennikarz do zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, czego tu zabrakło. Nieprawdziwe są informacje sugerujące, że podstawą powołania Wewnętrznej Służby Ochrony w Urzędzie Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego było zapewnienie osobistej ochrony obecnemu wówczas marszałkowi Witoldowi Kozłowskiemu.
Decyzja o powołaniu służby była spowodowana kilkunastoma incydentami zakłócania pracy sekretariatów członków zarządu oraz pracowników Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, do jakich doszło w 2021 roku. Po utworzeniu służby, dwaj pracownicy urzędu na zmianę zapewniali bezpieczeństwo wszystkim osobom pracującym w UMWM przy ul. Basztowej oraz ul. Zacisze. Nigdy wbrew informacjom podanym w artykule nie byli personalną ochroną Marszałka Województwa Małopolskiego.
Nieprawdą są także określenia, jakoby pracownicy Ci siedzieli w szafie umiejscowionej w gabinecie marszałka Witolda Kozłowskiego i podsłuchiwali odwiedzających go gości. Stanowisko monitorujące widok z kamer na korytarze zostało umiejscowione w wydzielonym miejscu sekretariatu gabinetu Marszałka Województwa Małopolskiego. Miejsce to powstało w 2020 roku i wbrew temu co podaje autorka artykułu, nie zostało wyposażone w lustro weneckie.
Nieprawdą jest jakoby pracownicy nosili przy sobie pałki, kajdanki oraz gaz. Zgodnie z przepisami przedmioty te zostały zakupione przez urząd, jednak zostały zdeponowane w zamkniętym pomieszczeniu.
Nieprawdziwe są także informacje jakoby Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego wydał środki publiczne na przeszukanie prywatnego mieszkania oraz domu ówczesnego marszałka Witolda Kozłowskiego. Faktem jest, że umowa z firmą detektywistyczną została zawarta z urzędem, jednak dotyczyła ona usług zapewnienia bezpieczeństwa w gabinetach wszystkich Członków Zarządu Województwa Małopolskiego, a nie w prywatnych nieruchomościach Witolda Kozłowskiego.
Wprowadzające w błąd czytelników mogą być także informacje dotyczące zakupu w 2019 roku samochodu marki mercedes. Wbrew temu, co może zrozumieć czytelnik, wybór marki samochodu zakupionego przez UMWM nie należał do marszałka Witolda Kozłowskiego ani urzędników, a był wynikiem przeprowadzonego postępowania przetargowego. Samochód ten nie był także używany do przewozu Członków Zarządu Województwa Małopolskiego. Zgodnie z pierwotnym zamierzeniem został wypożyczony do spółki Igrzyska Europejskie 2023 i służył m.in. do transportu vip-ów podczas wydarzenia.
Z poważaniem,
Biuro Prasowe UMWM
źródło: UMWM.